MAM SPRAWĘ DO KANCELARII SOLACE GDZIE MOGĘ NAPISAĆ?
W sprawach dopłat do odszkodowań i bezpłatnej weryfikacji szkody do 3 lat wstecz
p.witkowicz@solace.pl
MAŁO MI MOCY WIĘC CHCIAŁBYM WIĘCEJ W MOIM AUCIE
EGR DPF FAP ADBLUE
Mamy kilka oddziałów w Polsce, współpracujemy razem
www.boostfactory.pl – Paweł Łańcut 665-442-440
www.autobachus.pl – Kamil Józefów koło Otwocka 515-33-28-48
——————————————————————
Pozdro!
Naczelny Bezczelny Nosacz wśród Januszy (*¿*)
Kamil z Auto-Bachus 🙂
AUTO-BACHUS
Elektryka, elektronika, tuning, chip-tuning, DPF FAP EGR modyfikacje sterowników, naprawa i serwis klimatyzacji, instalacje lpg, układy wydechowe, mechanika, wulkanizacja.
Józefów koło Otwocka 05-410 Sobieskiego 12
Telefon : 515-33-28-48
source Serwis Elektryki i Elektroniki Samochodowej, Profesjonalny serwis samochody w Warszawie Wawer. Zadzwoń do nas. Powierz samochód profesjonalistom! Uczciwość i rzetelność. Szybka realizacja. Doświadczeni mechanicy. Nowoczesny sprzęt. Usługi: przeglądy gwarancyjne, mechanika samochodowa, warsztat z serwisem samochodowym specjalizujący się w mechanice, elektryce i elektronice samochodowej. Mechanik samochodowy w Warszawie.
Naprawa elektryki / elektroniki samochodowej. Oferujemy: naprawę / odbudowę samochodowej instalacji elektrycznej w samochodach w Warszawie. Serwisy samochodowe Serwis Elektroniki zajmują się elektroniką i elektryką samochodową. Dobry Auto Elektryk w Twojej okolicy. Układy elektryczne – montaż i naprawa. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu elektryk samochodowy Warszawa.
Mobilną naprawę elektryki samochodowej w Warszawie świadczą serwisy naszych mechaników w Warszawie. Warsztat Samochodowy, Naprawy z dojazdem we wskazane miejsce, czyli tzw. Mobilny Auto Serwis, Mechanika Samochodowa, Elektryka Samochodowa. Oferujemy komputerową diagnostykę silnika oraz naprawy z zakresu elektroniki, elektromechaniki i elektryki samochodowej w Warszawie. Warsztat z serwisem samochodowym specjalizujący się w mechanice, elektryce i elektronice samochodowej. Mechanik samochodowy z dojazdem w stolicy Polski.
Elektryka samochodowa w Warszawie tylko u nas! PODEJMUJEMY SIĘ CIĘŻKICH PRZYPADKÓW. Nasz serwis samochodowy dysponuje nowoczesnymi urządzeniami diagnostycznymi.
Posiadamy10 mobilnych mechaników w Warszawie + Sieć Warsztatów Samochodowych
43 thoughts on “ODPOWIADAM JAKO WIDZ NA PROBLEM- M4K GARAGE WYŁUDZA Naprawy Auta !! PODAJE ROZWIĄZANIE SYTUACJI”
Chopie co się dziwisz jak 90% mechaników w naszym kraju to złodzieje lub mają powiązania z złodziejami pewnie to też wynika z wykształcenia czyli większość z nich jest po zawodówce a każdy wie jak tam rodzynki potrafią chodzić
Jest też druga strona medalu.Znalesc dobrego mechanika w tych czasach jest bardzo ciężko.Mam Mondeo MK3 1.8 benzyna.Dalem do warsztatu który poinformował mnie że ustawienie luzów zaworowych w głowicy będzie trwało 2 tyg max i 1000 zł.Skonczyło się na 3500 zł i bez auta byłem 3 miesiące!!!Jest tyle patologi w tym zawodzie że szok!
Wygląda to tak przy aucie grzebie praktykant rozbierze pół auta zejdzie mu 2 dni a skasują jak za fachowca których coraz mniej. Oczywiście myślę o usterkach trudnych.
Dobry mechanik nie ma czasu pierdolić głupot na yt to jedno, a drugie to w dzisiejszych czasach ciężko znaleźć dobrego mechanika większość to wymieniacze nowych części czasem też nie potrzebnie nie wspomnę już o cenach jak kroją klienta dlatego ludzie tak to odbierają i w ogóle się nie dziwię.
Co ma piernik do wiatraka? A no to ze wiatraki to byly mlyny napedzane energia kinetyczna wiatru wiec…. W wiatrakach robiono make na pierniki. Zatem jak widzisz maja calkiem sporo do siebie.
Wiele warsztatów naprawia jedno a robią inna usterkę, czasem nie świadomie, bo brakuje im wiedzy i doświadczenia. Oddaje auto do warsztatu już 4 raz w ciągu 2 tygodni. Jedno robią drugie psują. Mechanicy po ch…ju.
Tak tak dziury w progsch chlopie to poczatki nas wszystkich prawie wszystkich co wy to juz chcieli bys cie helcata😔za auto za banke mozna za naprawe odrazu wolac 20tys a za auto 5tys gosze nie juz zes cie w piorka obrosli 😔jakis kurwa filozof ja bym ci m5 pakiet bym ci nie zostawi
Laguna 3 2. 0 DCI. Koszt wymiany rozrządu prawie 10 000 zł. Szczegó sam rozrząd 350 zł do tego wiadomo Pompa oleju 500 i jakieś tam Uszczelki Pokrywa niech będzie 600 zł. Jeszcze silnik chcą wyjmować nie wiem po co
Siemasz. Dobrze gadasz ale próbujesz to co ma różne odcienie czy kolory sprowadzić do czarnego i białego-Możesz próbować ale nie zawsze bedzie wychodzić bo….-Są ludzie i ludziska . Ja kupiłem za 4 patyki Voyagera z 2003 r. w stanie agonalnym. Blacharka fajna ale mechaniczny trup. -To mój świadomy wybór. Policzyłem ze w cześciach włoże 6 k + praca mechaników i moja … Też usłyszałem że Panie ! same hamulce to 3 k ,przekładnia 1 k itp itd. co Pan robisz ze swoim życiem ??!!! Dosłownie. I trochę mi się ciśnienie dzwigło . BO TO MÓJ ŚWIADOMY WYBÓR ZE TE AUTO CHCE RATOWAĆ . Finalnie włożyłem 20 tysiaków . Szukałem długo warsztatu który uwierzył i podjoł się wyzwania . Uwierzył w moją wizję i zarobił . Ba i będzie zarabiał dalej na moich szalonych trochę pomysłach . To zależy od człowieka jak do tematu podchodzi i jak bardzo jest świadomy omawianego tematu .Widząc auto w agoni trzeba najpierw skupić się na właścicielu i dobrze go ocenić . Auto się naprawi większym czy mniejszym nakładem pracy i środków a podejścia człowieka nie naprawisz . Super film . Pozdro
no ciekawy przypadek. ale znam ciekawsze. i kazdy kij ma dwa konce. pojechalem do mechanika na diagnostyke, pan wydał diagnoze czójnik wału, egr, dpf. kwota za naprawe wymiane 300 ł. naprawione zapłacone, i bylbym szczęsliwy gdyby nie przypadek sprawił ze zajzałem pod maske, zawór egr jak był stary tak dalej jest ten sam dpf nawet nie ruszony. czójnik wału widac ze był ruszany ale ten sam a miał byc wymieniony. jedyne co pan zrobił to ingerował w system odcinając egr jak tu mechanika szanowac??
Z doświadczenia po 15 latach prowadzenia swojego warsztatu powiem ci że nie potrzebnie się nakręcasz.Nie wszystkim dogodzisz a tym którym najbardziej chcesz pomóc zrobią z Ciebie chama złodzieja i partacza.Dopuki nie zmieni się mentalność w Polsce i postrzeganie mechaników jak złodziei i wyłudzaczy tylko jako lekarzy bardzo zresztą potrzebnych aut to będzie jak kurwa jest że ten co mu palec prosto w dupie trzymasz zrobi z Ciebie chuja i opiszę negatywnie w google a ten co mu dzień dobry nie powiesz bo Cię chuj strzelił po poprzednim kliencie 😤ten powie że jest ok i nie za drogo i fachowo tylko szef zawstydzony bo dzień dobry nie powiedział.Prawda jest tylko jedna Należy brać przykład od kolegów warsztatowców z za Odry bo stawki w Polsce i panoszenie się klientów to kurestwo doprowadzające mechaników do chorób natury psychicznej. Niech piszą i niech pierdolą a za chwilę MZK będą zapierdalać bo u mnie powrotów już nie ma.A jak kilku za bramę wyjebałem bo się rzucali to i szacunek się znalazł i wdzięczność za dobrze zrobione auto. Fakt jest jeden Zanim zostawił to był miły Jak przyszło do płacenia to wydziwia A na koniec powiem tak Pierdolą że katalizatory kradnę Że auta stoją tygodniami nie ruszone Że byle jak robię bo na ilość idę O znajomych z branży w okolicy też dobrze nie słyszę🤣🤣🤣 Ale wszyscy w koło pełne place i kolejki przed wrotami. Po chuj się przejmować I tak przyjdą Nie ma komu robić Aut jest w chuj A nowe pokolenie już niestety jest tylko wymieniaczami po kursach w ASO jak schematycznie rozwiązywać problem w Aucie. Prawdziwych fanatyków , miłośników motoryzacji już nie ma bo młodym się nie chce zapierdalać w brudzie kurzu i smarach za 3800 po 9 i 10 godzin dziennie z presją że za długo robi bo szef ma koszty jak chuj i nie wyjdzie na swoje. Jeszcze kurwa chwilę i będą się w pas kłaniali żeby zapytać o termin bo nie ma kim robić a znawcy to będzie wielki skarb…..
Nigdy sie nie uprzedzam do mechanikow z gory ale przez cale swoje motoryzacyjne zycie nie znalazłem takiego na którym bym sie nacial. Po jakimś czasie kazdy zalicza wtope co sie moze zdarzyć ale nigdy na siebie nie bierze odpowiedzialności. Kiedys bylo tanio szybko i na ogół solidnie a teraz nadmiar aut powoduje ze kazdy mechanik jest jak Boss, jak Bóg robi Ci łaskę, przebiera w klientach zdarza się ze odwali lipe i kasuje jak za zboże.
Opisałem swoją historię na kanale u „Micha”, a że tutaj też się o nim wspomina – jak i o dziwnych klientach, więc dorzucę swoją historię. Otóż prosiłem w ASO, że jak robią rozrząd w moim Oplu II, to żeby wymienili też oringi, ale według mechaników nie było takiej potrzeby, bo nic nie ciekło i po co naciągać klienta na wydatek.
Po około 20 tys. km w trasie walnęło olejem i to mocno. Znalazłem podwórkowego mechanika i zaczęliśmy to oglądać skąd cieknie. Okazało się, że… leci spod wału. Padła uszczelka w cenie 5 zł. Rozkręcanie szło aż do momentu, gdy trzeba było zdjąć zębatkę z wału, a ta się jakoś zapiekła. Po długiej szarpaninie udało się zdjąć tę zębatkę i wymienić zużyty oring twardy jak drewno. I tu jest odpowiedź, czemu w "autoryzowanym" nie wymienili oringu. Bo się nie chciało szarpać z detalem, a że wtedy nic nie ciekło, no to poskładali, faktura i do kasy. Odpuściłem sobie dochodzenie swoich racji, ale od tego momentu omijam "ASO". Za to trochę się nauczyłem i kitu już nikt mi nie pociśnie.
W pl,zarobisz może 17 zł na godzinę brutto ,oddasz auto do naprawy to mechanik liczy sobie jakieś 180zl za godzinę nie dziwię się ,że ludzi poprostu nie stac
Też najlepiej zrobić protokół w którym jest wyszczególnione: klient został poinformowany, że (auto po diagnostyce wykazało liczne usterki prócz których zgłosił klient. Klient nie wyraził zgody na naprawy wyszczególnione i zdiagnozowane według doświadczenia i profesji, wobec powyższego zostały wykonane naprawy wymienione do zrobienia przez klienta. Klient nie rości reklamacji co nie usunięcia usterki, które nie zostały wyrażone zgodą przez klienta na ich usunięcie (podać powód) a uznane za konieczne przez Diagnostę.
Ci roszczeniowi niech końmi jeżdżą. Auto jest wygodą a wygoda i sprawność kosztuje. A myślenie o tym na odwrót to paradoks. Jak ja wstawiam auto do roboty to liczę się , że koszt dzieli się na trzy 1. Koszt części 2. Koszt robocizny 3. Koszt uwzględniony z podatkiem VAT od usług.
Jeżdżę starą Hondzią Civic, żabcia z 98r. Kocham to auto i nie żałuję na naprawy. W środku syf, ale to z braku sił i czasu. Fizyczna robota na wykopach w delegacjach robi swoje, ale do sedna. Oddając auto do naprawy, na wyważenie kół itp. itd. zawsze staram się chociaż karcherem je przejechać razem z nadkolami i podwoziem, bo po prostu było by mi wstyd. Wychodzę z założenia, że tak jak do dentysty nie idzie się z brudnymi kłami, czy do ginekologa z brudną dupą, tak i do mechanika powinno się oddawać auto w miarę względnie czyste. Z innej beczki. Mam tez drugie auto, Lancerek 94r. Warte może z 2500 zł góóóóra. Przebieg coś koło 160 000km (lata stało nieużywane). Dwa lata temu zrobiłem blacharkę, bo rękę szło włożyć w nadkola. Zapłaciłem 2000zł i nie żałuję, bo to auto dostałem na 18 urodziny od ojca i mam sentyment. Opony ma nowiuśkie, jeszcze kolorowe linie z nich nie zeszły. Do Hondzi tez sentyment, bo pierwsze auto kupione "za swoje". Tych dwóch aut nie warto mi sprzedawać, bo wiem czym jeżdżę, wiem co im dolega, a co nie i wiem, że w końcu nadejdzie dzień, że kiedyś pójdą na złom i będzie mi smutno. Do diagnosty jeżdżę co roku osobiście i zawsze proszę o rzetelne sprawdzenie, bo wiem, że auta nie są nowe i dbam o swoje bezpieczeństwo. Ostatnio w Hondzi wymieniłem przewody hamulcowe i kiedy pękła rurka? Na przeglądzie, bo wciska się do oporu pedał 😀 Mechanik, jak to zobaczył, to strzelił, że z przeglądu wracam, no i się nie pomylił 😀
Moim zdaniem trochę mylnie ufasz w uczciwość diagnostów. Sam lubię dłubać przy samochodach, przez ostatnie 3 lata kupiłem 3 pojazdy, Mercedesa W210, Vectrę C i ostatnio Citroena C5 MK1, kupione za mniej niż 2000 żeby było się czym bawić w wolnych chwilach. Każdy z nich był kupiony po przeglądzie. Mercedes nie widział diagnosty od kilku lat, przeglądy podbijane "zdalnie", stan tragiczny, brak układu hamulcowego, progów, wtryski miały nieszczelne podkładki, oblepione nagarem. Kto dopuścił to do ruchu? Vectra C – brak hamulców, drzwi się nie otwierały, wycieraczki nie działały, szyba popękana, brak zawieszenia, całe poszło do wymiany, kupiłem go ze świeżym przeglądem. Znów kto to dopuścił do ruchu. Citroen C5 – siłownik z tyłu trzymał się na 2 milimetrach tłoczyska, reszta przerdzewiała i pękła. Tuleji w wahaczach brak, wtryski lały tak, że z tyłu zasłona dymna. Kupiony też kilka dni po przeglądzie. Każdy z innej części kraju więc to nie jedna stacja diagnostyczna. Dopóki sie nie nauczą rzetelnie wykonywać swojej pracy odsyłanie na dodatkowy przegląd nic nie da. Sam z każdym z samochodów przed zakupem byłem na stacjach, wcelu sprawdzenia co jest nie tak, żeby przekalkulować ile mnie wyjdzie cała zabawa i jak negocjować cenę. Nikt nie miał problemu jak odjeżdżałem z przerdzewiałymi przewodami hamulcowymi, bez tarcz i klocków, czy bez progów 😉
Krotka gadka Proszę pana diagnostyka kosztuje 200zl czy pan auto robi czy nie. I 99% takich klientów zrezygnuje sama. A jako "dobrą radę" powiedz że najlepiej na stację okręgowa pojechać bo mają odpowiednie sprzęt i zrobić przegląd za 100zl i wtedy będzie pan wszystko wiedział.
Warsztaty w bardzo wielu przypadkach prowadzone są przez ludzi po szkołach stolarskich, piekarskich, hotelarskich, albo taksówkarze, hydraulicy, budowlańcy bez doświadczenia praktycznego w mechanice pojazdowej (praktyka w pewnych warunkach może zastąpić szkołę) którzy mają jakąś wiedzę techniczną-mechaniczną i nagle wpadają na pomysl i decydują się na to że będą prowadzić warsztat i naprawiać samochody, który będzie ich źródłem dochodów. Ciekawe ilu właścicieli warsztatów jest po szkołach i praktykach (ale takich porządnych praktykach ) w serwisach mechaniki pojazdowej. Którzy mają wiedzę teoretyczna i praktyczna jak działają systemy i komponenty w pojazdach. A nie ich wiedza kończy się na wymianie oleju, filtrów, tarcz, kloców etc.
Chopie co się dziwisz jak 90% mechaników w naszym kraju to złodzieje lub mają powiązania z złodziejami pewnie to też wynika z wykształcenia czyli większość z nich jest po zawodówce a każdy wie jak tam rodzynki potrafią chodzić
Jest też druga strona medalu.Znalesc dobrego mechanika w tych czasach jest bardzo ciężko.Mam Mondeo MK3 1.8 benzyna.Dalem do warsztatu który poinformował mnie że ustawienie luzów zaworowych w głowicy będzie trwało 2 tyg max i 1000 zł.Skonczyło się na 3500 zł i bez auta byłem 3 miesiące!!!Jest tyle patologi w tym zawodzie że szok!
Wygląda to tak przy aucie grzebie praktykant rozbierze pół auta zejdzie mu 2 dni a skasują jak za fachowca których coraz mniej. Oczywiście myślę o usterkach trudnych.
ruskich tam nie było ?
6:35 START 🙂
Dobry mechanik nie ma czasu pierdolić głupot na yt to jedno, a drugie to w dzisiejszych czasach ciężko znaleźć dobrego mechanika większość to wymieniacze nowych części czasem też nie potrzebnie nie wspomnę już o cenach jak kroją klienta dlatego ludzie tak to odbierają i w ogóle się nie dziwię.
mechanik jest od naprawiania lub wymieniania a nie od przejmowania odpowiedzialności.zwykłe płakanie.
Bardzo dobrze mówisz szczerze i prawdziwie popieram w stu procentach z własnego doświadczenia
Ale zaciski to wymieniasz uszczelniacze smarujesz prowadnice i działa nie trzeba wymieniać ale ogólnie dobrze gadasz
Co ma piernik do wiatraka? A no to ze wiatraki to byly mlyny napedzane energia kinetyczna wiatru wiec…. W wiatrakach robiono make na pierniki. Zatem jak widzisz maja calkiem sporo do siebie.
Wiele warsztatów naprawia jedno a robią inna usterkę, czasem nie świadomie, bo brakuje im wiedzy i doświadczenia. Oddaje auto do warsztatu już 4 raz w ciągu 2 tygodni. Jedno robią drugie psują. Mechanicy po ch…ju.
Tak tak dziury w progsch chlopie to poczatki nas wszystkich prawie wszystkich co wy to juz chcieli bys cie helcata😔za auto za banke mozna za naprawe odrazu wolac 20tys a za auto 5tys gosze nie juz zes cie w piorka obrosli 😔jakis kurwa filozof ja bym ci m5 pakiet bym ci nie zostawi
Ale to prawda ja celowo dolalem superol do wspomagania przy fiacie ducato i chodzila niby dobrze ale glosno wyla pompa
Wszystko ok. masz dużo racji ale po warsztatach Micha jest masa reklamacji, czasami nie wiedzą co robią.
Dopóki nie będzie państwa świeckiego, dopóty nie będzie normalnie. Amen .
Laguna 3 2. 0 DCI. Koszt wymiany rozrządu prawie 10 000 zł. Szczegó sam rozrząd 350 zł do tego wiadomo Pompa oleju 500 i jakieś tam Uszczelki Pokrywa niech będzie 600 zł. Jeszcze silnik chcą wyjmować nie wiem po co
Siemasz. Dobrze gadasz ale próbujesz to co ma różne odcienie czy kolory sprowadzić do czarnego i białego-Możesz próbować ale nie zawsze bedzie wychodzić bo….-Są ludzie i ludziska . Ja kupiłem za 4 patyki Voyagera z 2003 r. w stanie agonalnym. Blacharka fajna ale mechaniczny trup. -To mój świadomy wybór. Policzyłem ze w cześciach włoże 6 k + praca mechaników i moja … Też usłyszałem że Panie ! same hamulce to 3 k ,przekładnia 1 k itp itd. co Pan robisz ze swoim życiem ??!!! Dosłownie. I trochę mi się ciśnienie dzwigło . BO TO MÓJ ŚWIADOMY WYBÓR ZE TE AUTO CHCE RATOWAĆ . Finalnie włożyłem 20 tysiaków . Szukałem długo warsztatu który uwierzył i podjoł się wyzwania . Uwierzył w moją wizję i zarobił . Ba i będzie zarabiał dalej na moich szalonych trochę pomysłach . To zależy od człowieka jak do tematu podchodzi i jak bardzo jest świadomy omawianego tematu .Widząc auto w agoni trzeba najpierw skupić się na właścicielu i dobrze go ocenić . Auto się naprawi większym czy mniejszym nakładem pracy i środków a podejścia człowieka nie naprawisz . Super film . Pozdro
Pierwszy raz pana obejrzałem sztos 💥💪🏻
Mordo po tym filmiku leci łapa i sub 💥 pozdrawiam serdecznie z Kołobrzegu 💥💪🏻💪🏻💪🏻
Każdy liczy mechanikowi że drogo itd ,zapomina o jednym wiedza i praca kosztuje)
Nie dalbym ci hulajnogi serwisowac. Duzo gadania filozofi i medrkowania.
no ciekawy przypadek. ale znam ciekawsze. i kazdy kij ma dwa konce.
pojechalem do mechanika na diagnostyke, pan wydał diagnoze czójnik wału, egr, dpf. kwota za naprawe wymiane 300 ł. naprawione zapłacone, i bylbym szczęsliwy gdyby nie przypadek sprawił ze zajzałem pod maske, zawór egr jak był stary tak dalej jest ten sam dpf nawet nie ruszony. czójnik wału widac ze był ruszany ale ten sam a miał byc wymieniony. jedyne co pan zrobił to ingerował w system odcinając egr jak tu mechanika szanowac??
Z doświadczenia po 15 latach prowadzenia swojego warsztatu powiem ci że nie potrzebnie się nakręcasz.Nie wszystkim dogodzisz a tym którym najbardziej chcesz pomóc zrobią z Ciebie chama złodzieja i partacza.Dopuki nie zmieni się mentalność w Polsce i postrzeganie mechaników jak złodziei i wyłudzaczy tylko jako lekarzy bardzo zresztą potrzebnych aut to będzie jak kurwa jest że ten co mu palec prosto w dupie trzymasz zrobi z Ciebie chuja i opiszę negatywnie w google a ten co mu dzień dobry nie powiesz bo Cię chuj strzelił po poprzednim kliencie 😤ten powie że jest ok i nie za drogo i fachowo tylko szef zawstydzony bo dzień dobry nie powiedział.Prawda jest tylko jedna
Należy brać przykład od kolegów warsztatowców z za Odry bo stawki w Polsce i panoszenie się klientów to kurestwo doprowadzające mechaników do chorób natury psychicznej. Niech piszą i niech pierdolą a za chwilę MZK będą zapierdalać bo u mnie powrotów już nie ma.A jak kilku za bramę wyjebałem bo się rzucali to i szacunek się znalazł i wdzięczność za dobrze zrobione auto.
Fakt jest jeden
Zanim zostawił to był miły
Jak przyszło do płacenia to wydziwia
A na koniec powiem tak
Pierdolą że katalizatory kradnę
Że auta stoją tygodniami nie ruszone
Że byle jak robię bo na ilość idę
O znajomych z branży w okolicy też dobrze nie słyszę🤣🤣🤣
Ale wszyscy w koło pełne place i kolejki przed wrotami.
Po chuj się przejmować
I tak przyjdą
Nie ma komu robić
Aut jest w chuj
A nowe pokolenie już niestety jest tylko wymieniaczami po kursach w ASO jak schematycznie rozwiązywać problem w Aucie.
Prawdziwych fanatyków , miłośników motoryzacji już nie ma bo młodym się nie chce zapierdalać w brudzie kurzu i smarach za 3800 po 9 i 10 godzin dziennie z presją że za długo robi bo szef ma koszty jak chuj i nie wyjdzie na swoje. Jeszcze kurwa chwilę i będą się w pas kłaniali żeby zapytać o termin bo nie ma kim robić a znawcy to będzie wielki skarb…..
Dobrze gadasz. Brawo ty
dlatego tez przesta lem dzia la c przy autach
Niestety większość ludzi ma mentalność policjanta czy wojskowego oszukać okraść czy to mechanika czy budowlanka.
Nigdy sie nie uprzedzam do mechanikow z gory ale przez cale swoje motoryzacyjne zycie nie znalazłem takiego na którym bym sie nacial. Po jakimś czasie kazdy zalicza wtope co sie moze zdarzyć ale nigdy na siebie nie bierze odpowiedzialności. Kiedys bylo tanio szybko i na ogół solidnie a teraz nadmiar aut powoduje ze kazdy mechanik jest jak Boss, jak Bóg robi Ci łaskę, przebiera w klientach zdarza się ze odwali lipe i kasuje jak za zboże.
To jest tak zwana"urażona duma polaka cebulaka".Ja mowie tak,ogledziny sa darmowe jesli sie klient zdecyduje na naprawe znalezionych usterek.Pozdro!
Opisałem swoją historię na kanale u „Micha”, a że tutaj też się o nim wspomina – jak i o dziwnych klientach, więc dorzucę swoją historię. Otóż prosiłem w ASO, że jak robią rozrząd w moim Oplu II, to żeby wymienili też oringi, ale według mechaników nie było takiej potrzeby, bo nic nie ciekło i po co naciągać klienta na wydatek.
Po około 20 tys. km w trasie walnęło olejem i to mocno. Znalazłem podwórkowego mechanika i zaczęliśmy to oglądać skąd cieknie. Okazało się, że… leci spod wału. Padła uszczelka w cenie 5 zł. Rozkręcanie szło aż do momentu, gdy trzeba było zdjąć zębatkę z wału, a ta się jakoś zapiekła. Po długiej szarpaninie udało się zdjąć tę zębatkę i wymienić zużyty oring twardy jak drewno. I tu jest odpowiedź, czemu w "autoryzowanym" nie wymienili oringu. Bo się nie chciało szarpać z detalem, a że wtedy nic nie ciekło, no to poskładali, faktura i do kasy. Odpuściłem sobie dochodzenie swoich racji, ale od tego momentu omijam "ASO". Za to trochę się nauczyłem i kitu już nikt mi nie pociśnie.
W pl,zarobisz może 17 zł na godzinę brutto ,oddasz auto do naprawy to mechanik liczy sobie jakieś 180zl za godzinę nie dziwię się ,że ludzi poprostu nie stac
Są dwa typy mechaników – unikaj każdego z nich
Dla mnie proste jest,jeżeli koszt naprawy przewyższa wartość auta to lepiej go zezłomować lub zmienić mechanika na tanszego
Płacę i wymagam, autko utrzymuję w stanie technicznym A1 i chłopaki robią robotę Pozdrawiam załogę Merc- Pol Kraków
Na moje powinniście wezwać policję i tyle oni odpowidIalni za sytuację
Jeździć, obserować, 500 się należy 🤣🤣🤣
Też najlepiej zrobić protokół w którym jest wyszczególnione: klient został poinformowany, że (auto po diagnostyce wykazało liczne usterki prócz których zgłosił klient. Klient nie wyraził zgody na naprawy wyszczególnione i zdiagnozowane według doświadczenia i profesji, wobec powyższego zostały wykonane naprawy wymienione do zrobienia przez klienta. Klient nie rości reklamacji co nie usunięcia usterki, które nie zostały wyrażone zgodą przez klienta na ich usunięcie (podać powód) a uznane za konieczne przez Diagnostę.
Ci roszczeniowi niech końmi jeżdżą. Auto jest wygodą a wygoda i sprawność kosztuje. A myślenie o tym na odwrót to paradoks. Jak ja wstawiam auto do roboty to liczę się , że koszt dzieli się na trzy 1. Koszt części 2. Koszt robocizny 3. Koszt uwzględniony z podatkiem VAT od usług.
Jeżdżę starą Hondzią Civic, żabcia z 98r. Kocham to auto i nie żałuję na naprawy. W środku syf, ale to z braku sił i czasu. Fizyczna robota na wykopach w delegacjach robi swoje, ale do sedna. Oddając auto do naprawy, na wyważenie kół itp. itd. zawsze staram się chociaż karcherem je przejechać razem z nadkolami i podwoziem, bo po prostu było by mi wstyd. Wychodzę z założenia, że tak jak do dentysty nie idzie się z brudnymi kłami, czy do ginekologa z brudną dupą, tak i do mechanika powinno się oddawać auto w miarę względnie czyste. Z innej beczki. Mam tez drugie auto, Lancerek 94r. Warte może z 2500 zł góóóóra. Przebieg coś koło 160 000km (lata stało nieużywane). Dwa lata temu zrobiłem blacharkę, bo rękę szło włożyć w nadkola. Zapłaciłem 2000zł i nie żałuję, bo to auto dostałem na 18 urodziny od ojca i mam sentyment. Opony ma nowiuśkie, jeszcze kolorowe linie z nich nie zeszły. Do Hondzi tez sentyment, bo pierwsze auto kupione "za swoje". Tych dwóch aut nie warto mi sprzedawać, bo wiem czym jeżdżę, wiem co im dolega, a co nie i wiem, że w końcu nadejdzie dzień, że kiedyś pójdą na złom i będzie mi smutno.
Do diagnosty jeżdżę co roku osobiście i zawsze proszę o rzetelne sprawdzenie, bo wiem, że auta nie są nowe i dbam o swoje bezpieczeństwo. Ostatnio w Hondzi wymieniłem przewody hamulcowe i kiedy pękła rurka? Na przeglądzie, bo wciska się do oporu pedał 😀 Mechanik, jak to zobaczył, to strzelił, że z przeglądu wracam, no i się nie pomylił 😀
buk istnieje gdzie go spotkałeś ?
Moim zdaniem trochę mylnie ufasz w uczciwość diagnostów. Sam lubię dłubać przy samochodach, przez ostatnie 3 lata kupiłem 3 pojazdy, Mercedesa W210, Vectrę C i ostatnio Citroena C5 MK1, kupione za mniej niż 2000 żeby było się czym bawić w wolnych chwilach. Każdy z nich był kupiony po przeglądzie. Mercedes nie widział diagnosty od kilku lat, przeglądy podbijane "zdalnie", stan tragiczny, brak układu hamulcowego, progów, wtryski miały nieszczelne podkładki, oblepione nagarem. Kto dopuścił to do ruchu? Vectra C – brak hamulców, drzwi się nie otwierały, wycieraczki nie działały, szyba popękana, brak zawieszenia, całe poszło do wymiany, kupiłem go ze świeżym przeglądem. Znów kto to dopuścił do ruchu. Citroen C5 – siłownik z tyłu trzymał się na 2 milimetrach tłoczyska, reszta przerdzewiała i pękła. Tuleji w wahaczach brak, wtryski lały tak, że z tyłu zasłona dymna. Kupiony też kilka dni po przeglądzie. Każdy z innej części kraju więc to nie jedna stacja diagnostyczna. Dopóki sie nie nauczą rzetelnie wykonywać swojej pracy odsyłanie na dodatkowy przegląd nic nie da. Sam z każdym z samochodów przed zakupem byłem na stacjach, wcelu sprawdzenia co jest nie tak, żeby przekalkulować ile mnie wyjdzie cała zabawa i jak negocjować cenę. Nikt nie miał problemu jak odjeżdżałem z przerdzewiałymi przewodami hamulcowymi, bez tarcz i klocków, czy bez progów 😉
Krotka gadka Proszę pana diagnostyka kosztuje 200zl czy pan auto robi czy nie. I 99% takich klientów zrezygnuje sama. A jako "dobrą radę" powiedz że najlepiej na stację okręgowa pojechać bo mają odpowiednie sprzęt i zrobić przegląd za 100zl i wtedy będzie pan wszystko wiedział.
Auto wjeżdża w sobotę o 10.00 na warsztat. Hurtownie do 13.00 i tekst : Zrobisz na wieczór? 😀😀
Zostawię Ci suba za energię i morze 😛
Warsztaty w bardzo wielu przypadkach prowadzone są przez ludzi po szkołach stolarskich, piekarskich, hotelarskich, albo taksówkarze, hydraulicy, budowlańcy bez doświadczenia praktycznego w mechanice pojazdowej (praktyka w pewnych warunkach może zastąpić szkołę) którzy mają jakąś wiedzę techniczną-mechaniczną i nagle wpadają na pomysl i decydują się na to że będą prowadzić warsztat i naprawiać samochody, który będzie ich źródłem dochodów.
Ciekawe ilu właścicieli warsztatów jest po szkołach i praktykach (ale takich porządnych praktykach ) w serwisach mechaniki pojazdowej.
Którzy mają wiedzę teoretyczna i praktyczna jak działają systemy i komponenty w pojazdach. A nie ich wiedza kończy się na wymianie oleju, filtrów, tarcz, kloców etc.